Rok temu o tej porze siedzieliśmy z Marcinem na ławeczce w parku na Ahrenshooperstr. Patrzylismy w gwiazdy i popijaliśmy piwko na dobry sen, przygotowując się na pierwszy dzień pracy. opowiadal mi o rzeźni i o obyczajach. Słuchalam i wdychałam powitrze. Inne niz nasze.
To wszystko jest nie tak.