Hohoho jaki staroć. Ale jest ładne. I tam były piękne chwile :)
Jestem wykończona. Zadziwiają mnie niezwykle ludzie, których myślałam, że znam jako tako. Zresztą ci, których znam dobrze, również.
Jestem inna, inna niż kiedyś, ale nie zmieniłam się w dziwaka, chociaż może zawsze nim byłam.
Jadę w piątek.. tydzień w dupie, tzn na stoku ;x Nie chcę, nie chcę. Pochłaniam cudowną książkę, dotychczas takich nie czytałam ale ta mnie powaliła! I świetny film oglądałam, nie dokończyłam ale i tak jest świetny - 'Bez mojej zgody'. Lena właśnie wpycha mi mordkę pod rękę, muszę jej zrekompensować prawie cały dzień nieobecności ;) Mam dosyć wtorków i czwartków. Chcę już wolne, ale jak myślę sobie że muszę jechać na ten cholerny obóz to mi się odechciewa. Jeszcze ten kretyński kask! ; o
Ej, bo my się kochamy na swój sposób nie? ;d
(aaaa panienki z naszej szkoły są super! a dozownik z pudrem zamiast mydła chyba będzie konieczny przy takim stanie rzeczy :D)