Ten rok przeminął pod znakiem miłości. Miłości do tego mężczyzny. Niewątpliwie najlepszy rok w moim życiu. Były wzloty i upadki, ale gdy jest się zakochanym, to przecież wszystko jest takie łatwe. Ten rok był rokiem imprezowym, ale chyba w połowie, bo po urodzinach odmówiłam mocnych alkoholi ^^
20 marca zostanie jedną z najważniejszych dat. Później urodziny w doborowym towarzystwie i skargi sąsiadów, potem polanki, polanki :) , najlepsze wakacje w Hiszpanii z conocnymi imprezami w Tropicsie, Wisełka z Nim i ekipą, tatry z cytryną, podróże do Międzyzdroi na stopa, 1+29 piw, potem zaczęła się szkoła i przypały :D
Zrobiłam pierniczki na święta! W tamtym roku nie mogłam, bo w stanie upojenia alkoholowego kroiłam pieczarki, nigdy tego nie zapomnę.
Ci najważniejsi to Martyna, Paulina, Marta, nie liczę Jacka bo to oczywiste. Kocham ich, są dla mnie oparciem, byli przez cały rok.
Ponad rok temu się poznaliśmy. Ja nie zapamiętałam Twojej twarzy a Ty wiesz w co byłam ubrana. Potem nasza znajomość się rozwijała, w pewnym momencie coś się stało. Wybrnęliśmy z tego. Później było już tylko lepiej.
Dokładnie rok temu przygotowania do sylwestrowej zabawy szły pełną parą, u mnie. Namawiałeś mnie jeszcze żebym przyjechała, o północy nie mogłam się do Ciebie dodzwonić żeby złożyć życzenia, ale gdy usłyszałam Twój głos, wiedziałam że ten rok będzie nasz.
Tego roku imprezujemy na Woli :) Piętro pod mieszkaniem w którym spędzam ostatnio tyle czasu, pod stopami Krychy i Gienka :D Szczęśliwego Nowego Roku!
Jestem najszczęśliwszą małą pyskatą Kariną pod słońcem!