Od dłuższego czasu moje podejście do życia ukrywa się pod tytułem 'jebie mnie to wszystko'.
To źle? A może dobrze?
Tak i tak jest prawdziwie.
Świat mnie zaskakuje na każdym kroku. I ludzie, po których przecież można by się spodziewać już wszystkiego.
Umieram z Weroniką. I jest mi dobrze.
I kocham mojego Jacusia.
I mam fajną mamę.
Kto mi zazdrości?
;d
Do 18 pozostaje 215 dni. Cholera.
Przyznanie się do błędu to połowa sukcesu.