Cudowna sobota. Było trochę nieporozumień ale to idzie w niepamięć. Zostaje tylko to, co dobre. Zrobiliśmy pycha ciacho! My! Ci co nie umieją zrobić w kuchni nic ;d
Jest super, jest super, jest super.
Koleżanka ładnie jedzie po bandzie, moja nazywa mnie przyjaciółką a Robin wysyła mi półnagie foty hahaha cooo jeeest ^^
Muszę przeczytać Weronikę Coelha, kiedyś doszłam do połowy i mi się odechciało, a teraz przed filmem muszę ogarnąć.
Znowu się zaczyna 'byle do piątku'...
Let's go!