Drogi Visibilis,
Dziś piszę do Ciebie, chcąc podzielić się swoimi myślami. Czy zastanawiałeś się kiedyś tak głębiej nad istotą samego marzenia?
Któregoś wieczoru, kiedy już za chłodno było na chodzenie w ciepłych bluzach, ale wciąż za ciepło na zimowe kurtki, wracałam do domu. Jak zawsze, ze słuchawkami w uszach, w towarzystwie moich ulubionych dźwięków. Być może to z powodu zbliżającego się Nowego Roku, być może po prostu ot, przez wydarzenia z dni codziennych& W każdym razie, zaczęłam zastanawiać się nad tym jaką wagę mają marzenia. Po pierwsze. Jest to coś, co każdy człowiek ma w swoim posiadaniu, jednak nie jest to materialne. To znajduje się w każdym, kimkolwiek by ta osoba nie była, czego by nie miała, czego by nie osiągnęła. Ale tu się rodzi moje pytanie czym to jest?
Może Ty wiesz, mój drogi Visibilis czym są marzenia?
Postanowiłam, iść z duchem czasu i skorzystać z przeglądarki google. I co znalazłam? Coś, co zupełnie nie odpowiada mojej wizji. fantazje, myśli i wyobrażenia występujące w czasie pełnej świadomości; Mogą występować jako mechanizm obronny - uciekanie w świat fantazji, eskapizm.
NIE.
Moje, Twoje marzenia miałyby być po prostu fantazją? Wyobrażeniem? Nie.
One nie powinny być ucieczką od zwykłego świata. Od ciężkich, przepełnionych szarością i goryczą dni. Chociaż& może powinny? Nie poprzez zamykanie się we własnym świecie fantazji, jak podpowiada nam Wikipedia w haśle marzenia dzienne. Dzięki ich spełnianiu możemy zbiec szarości, która otacza nas dookoła. Możemy poczuć prawdziwą kontrolę nad naszym życiem i nad naszymi wyborami.
Marzenia motywują nas do rozwijania się, dążenia do swoich celów. Bez nich jesteśmy niczym. Co sprawi, że będziemy chcieli wstawać rano i iść do szkoły; na uczelnię; do pracy? Co będzie sprawiało, że będziemy chcieli się rozwijać i dążyć do tych celów?
Jak myślisz, idę dobrym tropem we własnych myślach?
Będąc już zaledwie kilkaset metrów od domu, zaczęłam zastanawiać się jak ja to czuję. W poprzednim roku, już nawet w tym, spełniłam swoje naprawdę duże marzenia. Udało mi się, ale wciąż czuję niedosyt. Mam inne pragnienia, które wiem, że zajmą nie miesiące, ale lata na ich spełnienie. I nie zniechęca mnie to. Jedynie motywuje mnie do tego by robić wszystko by je dogonić. Do nich dołączają kolejne. Niektóre mniejsze, niektóre większe pragnienia.
Otwierając kluczem drzwi, przyszła mi do głowy jedna myśl. Oczywiście, zanim zaczniesz się ze mnie śmiać uprzedzę, że wiem, Ameryki nie odkryłam, tak jak w tym wszystkim, co przeczytałeś już powyżej. Mimo wszystko chcę się z Tobą tą myślą podzielić.
Spełnianie marzeń jest bardzo ważne, ale ważniejsze jest ciągłe poszukiwanie nowych. Bo przecież czym jest życie bez marzeń?
Taką refleksją chciałabym zakończyć mój list do Ciebie, Visibilis. Chciałabym usłyszeć Twoją opinię. Tak więc, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie jest dobrze, czekam na Twoją szybką odpowiedź.
Twoja na zawsze,
In.