O.S.T.R, 06.11.2010, klub "Od Nowa".
Wrażenia : ogłuchłam(stanie pod głośnikiem i tuż pod sceną robi swoje), bolą mnie górne partie ciała, zdarłam sobie gardło, było duszno, mokro.. I ogólnie świetnie.
Dzisiaj, pomimo egzystencjalnego lenia zabieram się do morderczej nauki. Jutro dwie klasówki( z przedmiotów ścisłych na dodatek), co przyprawia mnie o palpitacje. Czasu jest niewiele, bo mój pociąg odjeżdża o 16.47, czyli za.. półtora godziny! Jestem spokojna. Oddycham. Pan jest moim pasterzem. Wciąż oddycham. Niczego mi nie braknie. Agonalny oddech.
Trwam.
Amen!
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika virus2019.