Nie mam co dodawać.
sh....
Wczorajszą noc będę długo wspominać...
Wszystko potoczyło się ciekawie :)
Może?...
Nie wiem...
Ale mam nadzieję.
A swoją drogą nie ma to jak wywalić się z winem :P
hej, hej!
Dziś walentynki.
Lubię je trochę bardziej niż w zeszłym roku.
Wszystko za sprawą siedmioletniego chłopczyka,
który kupił czekoladki, kartkę i misia <3
I nie był zepsuty XXI wiekiem :)
Jednak dla mnie dzień jak dzień.
Tysiąc razy bardziej od róży z kwiaciarni w walentynki,
wolę dostać zwykłego polenego kwiatka w zwykły dzień.
Rozkminiacie? :P