and then I realised
how fucked up I am
but still,
who's not?
e, wakacje? Kurde, jakoś nie do końca chyba zauważyłam. No ale jakoś trzeba żyć (yolo right??) Póki co idzie mi nieźle, dziękuję, że pytasz, jak u Ciebie..? Rozumiem...Wszyscy maja swoje problemy, niestety. Tak, spokojnie. Budzę się co rano, jem i oddycham, nawet zdarza mi się myśleć albo brać prysznic. Nie, coś ty, nie ma sprawy. Jasne. To do zobaczenia. Nie chcesz odejść? Zostajemy razem? Cholera, no nie...
fuckin' Hobbs, man!