Od dłuższego czasu chciałam poznać osobę, która lubiłaby moje towarzystwo, chciała spędzać ze mną każdą wolną chwilę. Uparcie żywię nadzieję, że jeszcze taki moment nadejdzie. Niespodziewany, magiczny. Zdarza mi sie w to wątpić, naprawdę. Jednak twardo się trzymam wiary. Tak bardzo pragnę jakiejś większej zmiany, która przyniosłaby niebywałe efekty. Nie lubię prozy życia, więc trwam w wymiarze odległym od ciągłych przykrości, czy niekończącego się smutku.