photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 MAJA 2010

 

 

 

 

 

Wygrzebałam tylko takie zdjecie...

Nasze grOszkowe, reggae'owe serce na chemicznej ławce, podczas, gdzy Marysia męczyła się z jakimś zadaniem (zapewne...)


I, gdy spotkało ją szczęście (lub zbliżało się wielkimi lecz cichymi krokami) zaczęła zastanawiać się czy to nie jest żart, czy ktoś nie próbuje jej ośmieszyć. W chwilach szczęścia szukała podstępu, który mogą ugotować jej nawet Ci najbliźsi, przecież doświadczyła już tego. Może przez to było jej tak ciężko uwierzyć, że w koncu ktoś pragnie na prawdę jej dobra. Spędzała piękne wieczory, przy pięknych słowach lecących z pieknych ust, pięknego mężczyzny, który tak pięknie ją określał... Wracała zastanawiając się, gdzie tkwi problem i podsep. Czy może sama zapętla się w błędne myśli po tym wszytskim co przeszła. Może sama nie dopuszcza do siebie szczęscia. I odrzuca je wrednym usmiechem udając, że nie potrzebuje go. Zblizając się do domu ułyszła krzyki, w jej głowie kłębiły się już różne myśli. Tak, i znowu zaczynało się to samo. Cierpiała znowu z tego powodu co kilka miesiecy temu, powodu, który miał już nigdy nie wrócić. "Jest już dorosła" mówili najbliźsi, uważając, że wszytsko tylko odbija się od niej, że jest głucha na krzywdę. Nie było tak... każde słowo wyijało się jak igła w jej serce. Nikt nie potrafił zrozumieć. Zostawała sama ze swoimi problemami i igłami w sercu. Nie potrafiła wyrzucić tego z siebie. Wszytsko kumulowało się, ale jak długo tak będzie... ?

 


"Uwielbiam w Tobie ten Twój brak skrępownia" ;**

 

 

 

 

 

Komentarze

~pozytywnienakrecona no moje ulubione groszki :D:D pycha są :***
09/05/2010 14:08:30