jednak pisanie ma jakis sens, potem przynajmniej wiem, ze czasem bywa gorzej.
Minal kolejny rok a ja mam nowe postanowienia i marzenia,
tak naprawde nic nie robie. Taka jest prawda. Nie lubie juz samej siebie.
Od jutra chyba zaczne biegac czy cos. Nic juz nie jest fajne, glowa mnie boli a esej z prawa czeka na mnie. Dzieki Bogu mamy juz piatek i moge spac zaraz po powrocie ze szkoly. AND NOTHING ELSE MATTERS