Thorze przypierdol mi swoim młotem i wybij tego idiotę z głowy, bo OSZALEJĘ!!!
Jeszcze nikt mi tak nie działał na nerwy! A jednocześnie tak mnie pociągał! I człowieku radź sobie z tym! Niedługo po mnie przyjadą z kaftanikiem i szerokim uśmiechem na twarzy, oznajmiającym "Witaj kolejna ofiaro!". GRRRR!
Jakbym sobie nie mogła znaleźć rycerza, mężnego bohatera nie ze sztucznej bajki, tylko rodem z powieści fantasy... Ale nie! Po co! Lepiej się uganiać za takim HRABIĄ! PANICZEM zasranym!
'Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!'
I nic na to nie poradzę... PERKELE!
Jest nawet piosenka, która w delikatny, acz wymowny sposób opisuje mój aktualny stan emocjonalny.
"W dupie", proszę państwa.