'Świadomość wracała sama, ale brakowało mu
poczucia ciała, jakby przebudzał się jako duch
pozbawiony ciała. Nawet się z tego cieszył.
Miał nadzieję, że jest martwy. Modlił się o to.'
'Potem, krok po kroku, wrócił do realnego świata.
Najpierw poczuł ból. Nieokreślony, ale potężny,
w którym zdawała się unosić jego świadomość.'
OSZALEJĘ!!!