Uff na dzisiaj koniec przymiarek, za to zaraz muszę się zabrać za rozwożenie ubrań po centrach handlowych. Strasznie tego nie lubię, jest to męczące i kłopotliwe. Dobrze, że chociaż nie mam tego jakoś dużo :)
Jutro za to ( o zgrozo ) przemarsz po sklepach w poszukiwaniu kolejnych ubrań dla pozostałych aktorów.
Aj jak już bym chciała plan filmowy. Tam przynajmniej siedzę i patrzę czy sukienka się nie podwinęła.
Dobra koniec marudzenia. Zaraz śmigam, a później błogi wypoczynek :) Wieczorkiem coś dodam