Klaczki nocą nie miały co robić, kopały w drzwi boksów i nie pozostało mi nic, prócz wypuścić je na padok.
Dziewuchy się wyszalały i mogły spokojnie wrócić do stajni :p
W najbliższym czasie mooooże zacznę sezon kryć, bo mam tyle samo ogierków, co klaczy.
Zdjęcia sie skończyły, trzeba będzie porobić nowe (tylko kiedy? T_T)
Btw. to wczorajszy rekord skoku, yep (y)
Siwensowa się postarała :D