Tak naprawde to wtedy Kasia robiła Boniowi siateczkę ale można to tez ując jako warkoczyki.
Dzisiaj dzień poprostu do dupy. Co tu dużo mówic, szczerze to nie wiem na czym stoje. Mój tato miał dzisiaj podpisac umowe a podpisze dopiero za tydzień, ale Bonio niby miał byc juz mój. Oprócz tego, ze w cały weekend będzie jeździł na rekreacji. Pan Michał narzeka, ż nie ma koni na rekreacji, a tak szczerze to sama nie wiem dlaczego to wszystko tak się ciągnie. Boje sie, że po weekndzie dalej będzie jeździł w rekreacji. Miałam dzisiaj kupic nowe rzeczy do Bonia ale tato powiedział, że musi się zastonowic i, że kupi dopiero jak Bonio będzie mój. Jestem załamana. Dlaczego to wszystko tyle trwa. Jetsem zła na cały świat naj bardziej an ta pieprzona rekreację, Pana Michała, Pana Jacka który wkówa moim rodzicom do głowy, że Bonio jest krzywy i bez użyteczny i na moich rodziców którzy ciągle nie sa pewni swojej decyzji i kupcie Bonia. Niech oni wszyscy sie wypchaja ja i tak po weekndzie będe go miała inaczej chyba się zabije i będzie po problemie:(