Trochę własnej twórczości... ;]
Przed oczyma duszy mej, tylko widze cień
Nadziei mej, która płonie w sercu mym,
niczym ogień w Babilonie.
Tu wzlatuje, tutaj znów upada.
Sieje gorycz, jak w małżeństwie zdrada.
Mimo to podążam za nią tą ścieżką.
Tylko ona podtrzymuje wizję mą z przyszłością lepszą.
Gdyby nie to, moje serce by nie biło.
Gdyby znikła moja nadzieja, to by mnie zabiło.
Monotonia jest miłości symfonią.
Wystarczy, żeby życie było lepsze,
Ale nie jest, więc to pieprzę!
A tego nie kieruję do nikogo, po prostu mi wyszło, bo był pomysł ;>
Sercem krwawię na papierze,
ale nadal w miłośc wierzę.
Tyle marzeń, tyle zwierzeń,
tyle trafnych spostrzeżeń.
Nie chcę kochac, nie chcę śnic!
Nie chcę czuc, nie chcę życ!
Nigdy więcej poświęceń,
Nigdy więcej wyżeczeń
i od życia ucieczek.
Teraz nie ma we mnie szczęścia.
Pozostały tylko duszy mej łzy,
lecz na zawsze w mej pamięci
pozostaniesz tylko Ty...
Nie chcę kochac, nie chcę śnic!
Nie chcę czuc, nie chcę życ!