Pamiętam, że to dawno było.
2 lata temu. Prawie.
No i co, że dziwnie wyszłam. Mam to gdzieś.
Na większości zdjęć dziwnie wychodze.
Ważne jest to, co wtedy było.
Był kwiecień. Dzień moich urodzin.
Powinnam być zrozpaczona, bo facet ze mną zerwał. (nie lubimy rzucania nas! xD)
A ja?
Nie potrafiłam opanować uśmiechu.
Jest chyba kilka momentów w roku, kiedy wydaje nam się, że zaczynamy wszystko od nowa.
Dzisiaj w moim sercu jest wiosna.
Chociaż jestem chora, a za oknem zima. I w ogóle do cholery jest styczeń dopiero!
Ale jest WIOSNA!
Co z tego, że mam w sumie prawie już sesje.
Że prawdopodobnie jej nie zdam.
Rok w dupe...
Jest WIOSNA!
O kurde...w ogóle nie wiem co za sens ma to pisanie xD
Chciałam tylko ogłosić:
Budzę się! W moim sercu już nie ma zimy.
Nie chodzi o to, że ostatnio moje życie było okropne.
Nie- było wspaniałe. Tylko ja trochę olałam moje życie
Stałam z boku i na nie patrzyłam.
Czy wybaczysz mi? Każdy z osobna?
Wybaczysz mi, że żyłam obok?
I czy wybaczysz sobie, że pozwoliłaś/eś mi na to?
Ale teraz już jest Wiosna!!
Witaj Wiosno!
P.S Przykro mi, że niektórzy życzą Wam źle.
Ja nigdy tego nie robiłam.
Nigdy nikomu nie życzyłam źle.
Pokażcie swoją siłe.