Daj pyska!
Patrzysz na tego człowieka i od razu się uśmiechasz.
Słuchasz w skupieniu co do Ciebie mówi.
Nawet jeśli mówiłby najsmutniejsze rzeczy.
Ty nadal się uśmiechasz.
Jeszcze 10 dni.
Dziwnie.
Bo wstałam dzisiaj z paniką.
Że to tylko 10 dni.
I będziesz tu ze swoimi cholernymi wyobrażeniami.!
EDIT!
Mieliście kiedyś tak, że czuliście się tak bardzo szczęśliwi
Że chcieliście krzyczeć?
Tak głośno?
A i tak nie wiedzieliście dlaczego tak szczęśliwi jesteście?
Powiem tak:
Szczęście to czasem chujowe jest.
Bo niewiadomo o co kaman.
:D