Za dużo ,słów zupełnie niepotrzebnych ,zbyt mało czasu i głupia duma. Atak szału i kilka cichych łez. Wiele nerwów i nieprzespanych nocy ,brak czasu który cholernie mnie boli, małe i duże złośliwości. Mogliśmy sobei darować. A teraz czekają mnie dwa tygodnie wyjęte z życia , pociesza mnie fakt że będą tam takie dwa płomyczki które będą walić mnie po głowie gdy coś będzie nie tak. Ten miesiąc sprawia żże mam ochotę rzucić wszystko i wyjechać pomyśleć odpocząć ,bez nikogo kto mnie zna takie małe sam na sam. Niestety trzeba dac sobie radę i iść dalej przez to pełne paradoksu życie.