No! Dzisiaj pierwszy dzień, który podoba mi się pod względem dietowania.
Od wczoraj ćwiczę z Ewką killera i OMG naprawdę killer. Ale pozytywna babka,
pomaga jej motywacja "Dasz radę, jeszcze trochę" myślę sobie niecenzuralne rzeczy, ale
spinam mięśnie i dalej jadę :D Bo nasze ciało na prawdę może więcej niż nam się wydaje.
Mam zamiar robić sobie codziennie te ćwiczenia. Zmienię je po 2 tygodniach :)
1,5 miesiąca do połowinek. Sukienka jest, ale lepiej wyglądałaby na troszkę
szczuplejszym ciele.
Dobranoc kruszynki, nie poddawajcie się ; *