Kiedy tak patrzysz na mnie i czuje twój lęk, taki sam jak mój przed nieznanym. Nie wiem, co będzie z nami, niewiele wiem sam o sobie samym.
Chciałam coś napisać wcześniej, ale jakoś nie miałam siły. Ostatnio w ogóle nie mam siły. Nie mam siły się uśmiechnąć, skakać do Słońca, spacerować godzinami. I tak trzymam to swoje szczeście zawzięcie, ale im bardziej przyciągam je do siebie i im bardziej zaciskam dłonie, tym bardziej mi się wyślizga. Chyba trochę sobie odpuszczę. Chyba za bardzo się martwię. Chyba za bardzo biorę wszystko na serio.
Ja wiem, więc proszę uwierz mi, nie ważne w życiu są przyszłe dni. I jeśli piękno żyje w nas, to dajmy mu siłę i pozwólmy mu trwać.
No. Pierwszy weekend po tym krakowskim. Aż trochę mnie wzięło i smutno się zrobiło ;d Cholera, w ogóle to życie jest pełne popierdolonych rzeczy. Ja już serio nie wiem co się ze mną dzieje, co się stanie jutro i w ogóle. Dawno nie byłam tak zakręcona. Ale keep on smiling, jedziemy dalej i buzi na drogę. Będzie dobrze, bo zawsze jest.
P.S. ;***********************************