Siedziałam dzisiaj na chemii, patrzyłam w okno i myślałam o tych wszystkich hejterach i dupo-lizach. Po jakiejś minucie doszłam do wniosku, że mam wyjebane. :]
Czułam, że zaraz wybuchnie mi głowa, a serce rozpadnie się na kawałeczki. Nie wiedziałam, którego z nich posłuchać. Wiedziałam jedno... że i tak będę cierpieć. :[
Mama, tata, córeczka - szczęśliwi i uśmiechnięci. Taa...Szkoda, że tylko na zdjęciach.
-Nienawidze go ku*wa najbardziej na świecie! Rzygać mi się chce, jak go widzę! Rozmawiając z nim wybucham! Nienawidze sukinsyna!
-Kochasz go...
Za każdym razem, oglądając serial kryminalny, układała w głowie morderczy plan, w którym zabijała osoby, które ją skrzywdziły. ^ ^
Forever together, Friends forever i inne happy end'y poszły się jeb*ć. *.*
-Co się stało?
-Zranił ją... zostawił...
-Jak to?! Zrobił jej to samo, co Tobie?
-Taak. Najpierw rozkochał, potem zastawił. Mówiłam. Przestrzegałam. Nie słuchała...
Na nieszczęściu innych, szczęścia nie wybudujesz. <3
-Tesknie za nim. Cały czas widze jego czekoladowe oczy. Nadal czuje jego usta na moich. Cały czas czuje jego zapach i dotyk. Nadal kocham.
-To po cholere chcesz go swatać ze swoją przyjaciółką?
-Bo jego szczęście jest ważniejsze od mojego. <3
Siedziałam na biologii i myślałam o dniu wczorajszym. Myślałam o tym, jaka miłość jest krucha i jak bardzo Cie kocham.
-Masz czasem tak, że tęsknisz za czymś, ale nie wiesz, za czym?
-Tak.
-No to w takim razie mnie rozumiesz.
I HATE YOU ! ! !
Ubrała swoje ulubione trampki, bluze, arafatkę i rękawiczki. Wybiegła z domu. Jej szczęście czekało, pod blokiem. Podbiegła do niego. Zarzuciła mu ręce na szyje i dotknęła swoimi wargami jego. Słońce świeciło, a ptaki ćwierkały wesoło. Pocałował ją. Nigdy jeszcze jej tak nie całował. Poczuła prąd w każdej części swojego ciała. Rozpływała się. Nagle on się wyprostował, Stanęła na palcach, żeby dosięgnąć do jego ust. 'Cholera!' pomyślała. Te jego głupie 195 wzrostu. Spojrzał na nią z powagą. Przestraszyła się. Dotknął jej policzka i nachylił się. Ich usta dzieliło już tylko kilka milimetrów. 'Mam raka'. Powiedział. Jej świat się zawalił. Słońce zasłoniły chmury, a ptaki przestały śpiewać.
http://www.youtube.com/watch?v=qPQI9sQhln8