photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 6 STYCZNIA 2012
21
Dodano: 6 STYCZNIA 2012

1.

Siedziałam dzisiaj na chemii, patrzyłam w okno i myślałam o tych wszystkich hejterach i dupo-lizach. Po jakiejś minucie doszłam do wniosku, że mam wyjebane. :]

 

 


 

 

Czułam, że zaraz wybuchnie mi głowa, a serce rozpadnie się na kawałeczki. Nie wiedziałam, którego z nich posłuchać. Wiedziałam jedno... że i tak będę cierpieć. :[


 


 

 

Mama, tata, córeczka - szczęśliwi i uśmiechnięci. Taa...Szkoda, że tylko na zdjęciach.


 


 

 

-Nienawidze go ku*wa najbardziej na świecie! Rzygać mi się chce, jak go widzę! Rozmawiając z nim wybucham! Nienawidze sukinsyna!

-Kochasz go...

 


 

 

Za każdym razem, oglądając serial kryminalny, układała w głowie morderczy plan, w którym zabijała osoby, które ją skrzywdziły. ^ ^

 


 

 

Forever together, Friends forever i inne happy end'y poszły się jeb*ć. *.*

 


 

 

-Co się stało?

-Zranił ją... zostawił...

-Jak to?! Zrobił jej to samo, co Tobie?

-Taak. Najpierw rozkochał, potem zastawił. Mówiłam. Przestrzegałam. Nie słuchała...

 


 

 

Na nieszczęściu innych, szczęścia nie wybudujesz. <3

 


 

 

-Tesknie za nim. Cały czas widze jego czekoladowe oczy. Nadal czuje jego usta na moich. Cały czas czuje jego zapach i dotyk. Nadal kocham.

-To po cholere chcesz go swatać ze swoją przyjaciółką?

-Bo jego szczęście jest ważniejsze od mojego. <3

 


 

 

Siedziałam na biologii i myślałam o dniu wczorajszym. Myślałam o tym, jaka miłość jest krucha i jak bardzo Cie kocham.

 


 

 

-Masz czasem tak, że tęsknisz za czymś, ale nie wiesz, za czym?

-Tak.

-No to w takim razie mnie rozumiesz.

 


 

 

I HATE YOU ! ! !

 


 

 

Ubrała swoje ulubione trampki, bluze, arafatkę i rękawiczki. Wybiegła z domu. Jej szczęście czekało, pod blokiem. Podbiegła do niego. Zarzuciła mu ręce na szyje i dotknęła swoimi wargami jego. Słońce świeciło, a ptaki ćwierkały wesoło. Pocałował ją. Nigdy jeszcze jej tak nie całował. Poczuła prąd w każdej części swojego ciała. Rozpływała się. Nagle on się wyprostował, Stanęła na palcach, żeby dosięgnąć do jego ust. 'Cholera!' pomyślała. Te jego głupie 195 wzrostu. Spojrzał na nią z powagą. Przestraszyła się. Dotknął jej policzka i nachylił się. Ich usta dzieliło już tylko kilka milimetrów. 'Mam raka'. Powiedział. Jej świat się zawalił. Słońce zasłoniły chmury, a ptaki przestały śpiewać.

 

 


 

 

http://www.youtube.com/watch?v=qPQI9sQhln8


 

 

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika veruum.