"patrz, doczekałeś się dnia,
w którym nie mam już uśmiechu na ustach."
Luna z jakimś kaloszem,haha fajnego mam psa,zawsze spoko.
No byłam na dworze najpierw z Karoliną same, później doszła
Natalka. Następnie po Lunę, na 30 minut do parku,o17 domu,
do babci z mamą,do domu,sklep no i w końcu w domu, hehehe.
Teraz siedzę,"Na wspólnej" i gadu z Enorem kc.No i znowu jest
źle, przez te i tamte osoby i sprawy.Coś może jeszcze dodam,pa.