Aż dziwnie przyznać, że po tylu latach pochłaniania słów tego pana z płaszczyzn papieru, na żywo z tej bandy ujął mnie bardziej ktoś zupełnie inny. Niemniej, panowie, mimo waszego krakowskiego psioczenia na warszawskość, fajno było.
O sobie: Szukaj mnie pomiędzy sprzecznościami. W synonimie i antonimie. Szukaj mnie w skrajnościach, w czarnym i białym. We mnie i w Tobie. Znajdziesz.