dzisiaj zdecydowanie nie będę tak filozofować.
bo i po co.
wstałam hmm... o 13 ;)
coraz lepiej mi spanie wychodzi.
ale co z tego, że lubię?
i brak konkretnego zajęcia mnie do tego zmusza?
reszta dnia spędzona grzecznie w domku.
na oczekiwaniu na Piotrka.
wszystko zaczęło się ładnie, pięknie.
do czasu.
nie będę wdawała się w zbędne szczegóły które nie powinny co niektórych najzwyczajniej interesować.
zapowiadało się całkiem normalnie.
jak zwykle glupoty i nerwy wzięły górę nad wszystkim innym.
i rozstawanie się w nienajlepszej atmosferze nie jest u nas ostatnio niczym dziwnym.
swoje błędy analizujemy zwykle nieco troche później.
dobrze, że chociaż rozumiemy, to- co robimy źle.
ale dobrze będzie. podobno.
musi być.
z Misią za to na gadu poruszyłysmy inną bardzo interesującą kwestie.
mianowicie... ekhm, nie skomentuję, ale powiedz ryba, że to jest conajmniej absurdalne, i CHORE.
kurwa chore.
ale dobrze, że przełom nastąpił, i że to podobno końcowy etap.
i TU i TU.
i z tego powodu nasze 3 dni, które spędzimy od niedzieli, do wtorku w TORUNIU będą wspaniałe.
z tego względu, że kino, starówka, i teeeee wszystkie sprawy :)
i z tego, że upijemy się, we dwie. w mieszkaniu, nikt przynajmniej nas nie będzie oglądał.
i z tego powodu, że mamy zaplanowanych jeszcze kilka bardzo interesujących rzeczy.
nudzić się nie będziemy.
(ale najpierw, to w piątek biesiada z okazji 150 lecia szkoły, w sobotę tez już my coś wymyslimy, no a potem to już kolejne 3 dni razem. )
wytrzymamy ze sobą tyle, nie martwcie się, musimy się sobą nacieszyć, bo wkońcu nie będziemy miały siebie już na codzień.
` koniec z tym. [ w tym przypadku, z sentymentami.] i to wcale nie są moje słowa.
szkoda, że Daria pracuje bo w toruniu jej troche nam zabraknie.
kurcze. kiedy jakies kręgle?
chyba trzeba będzie biskupiec jeszcze odwiedzić. ;)
i musisz nam dużo poopowiadać.
bo stęskniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiłam się ;] hehehe. buuuuzi kochana.
i szkoda, że sobota wesele, na jakiś dance by się wyskoczyło. ale to za tydzień. ! :P
koniecznie, bez dwóch zdań.
a teraz pozwólcie, że pójdę spać, żeby jutro wstac np. o 11. ;)
Piotrek.