zdjęcie nie bardziej głupie ode mnie. ;p
skakałam, biegałam, wyginałam się, a Sysu robiła zdjęcia.
więc powiedziałabym, że zdjęcie dość naturalne.
zero wymuszonego uśmiechu.
uchwyciła mnie taką, jaka zwykle jestem.
właśnie taka, taka głupia wariatka. :)
może zabrzmiało śmiesznie, i innym to przeszkadza niesamowicie, ja cholernie się cieszę, że jestem taka inna.
i mimo, że ja cholernie się staram, to nigdy się nie zmienię.
nigdy.
NIESTETY.
tak, i ja wbrew pozorom ubolewam nad tym. bo zepsuta jestem. może nie do szpiku kości, ale nic dobrego nie osiągnę jak będę cały czas właśnie TAKA.
ja mogę wszystkie moje wady ograniczyć do minimum.
ale one nigdy nie znikną.
one będą tkwiły ze mną do końca życia.
choćbym bardzo chciała się ich pozbyć.
ja myślałam, że mnie da się lubić/kochać * taką jaką jestem.
niektórzy mają z tym mały problem.
jednym nie podobą sie to, innym tamto.
generalnie coś tam we mnie jest nie tak.
i ja się dalej będę starała...
będę się starała korygować te wady.
ale tylko dlatego, żeby kogoś uszczęśliwić.
żeby nie sprawiać tej cholernej przykrości swoim zachowaniem.
ale zmienić się nie mogę.
bo nie będę to już ja.
a nie chcę grać kogoś, kim najzwyczajniej w świecie nie jestem.
i wcale się nad sobą nie uzalam. ja poprostu myślę co by zrobic żeby było dobrze
ja chcę siebie uszczęśliwić, i wszystkich dookoła.
bo z jakiej racji macie miec ze mną tak ciężko?
przede wszystkim JEGO chce uszczęśliwić.
zbudzona, jakto mnie ktos uprzedzał, o 12. no punkt 12.
zna ktoś lepszy budzik? ;>
i to jeszcze osobiście, niemalże wyrzuceniem z łóżka. ;p nastepnym razem powiem reszcie rodziny, żeby Broń Cię Panie Boże drzwi Ci nie otwierali ;p a już na pewno nie wpuszczali do mojego pokoju.
hehe.
no ii... pomagałam Misiii w ... ekhm rozszyfrowaniu jej notebooka. nie pytajcie. hahaha
TAJEMNICA, nie? ;)
ale my zawsze jakoś sobie tam poradzimy, nie ma opcji, że nie. :*
potem Skarb przyjechał, trochę TV, trochę niepotrzebnych słów z mojej strony, troche potrzebnych słów z Jego strony.
ciężko, z mojej winy.
ale dobrze będzie. ja w to wierzę.
i tak mi brakowało tego, żebym się na chwilę zamknęła. ale się zamknęłam, wtuliłam się w Niego.
i od razu inaczej.
lepiej.
znacznie lepiej.
idę spać.
Dariooo odezwij się, bo wielki come back, a Ciebie ani widu,m ani słychu.
ja nie wiem jak ja żyje.
nawet nie wiedziałam, że to taka godzina już.
buuuzi dla wszystkich.
bez wyjątku.
Piotrrruś.