:)
STEGNA 2008.
;p
zdecydowanie zajebisty tydzień nad morzem. ( pomijając kontuzję stopy ;] haha )
wiem wiem.
troszkę już przeterminowane.
najpierw miał być Paryż. ale to będzie potem.
;)
dłuugo mnie nie było.
czasu brak, zabiegana, chociaż nie wiem jakto się dzieje, no ale się dzieje.
zawsze coś.
dziś bardzo miły wieczór z moją Miśką :) :*
ach, ach, ach... ;)
kocham Cię, i tęsknić bardzo bardzo będę.
te nasze wypady tu, i tam, nasze rozmowy i wszyyyystko inne.
ech.
od czasu ostatniej fotki, wydarzyło się dużo, a nawet i jeszcze więcej.
bo w sumie od 8 sierpnia to maaasa czasu.
cud, że żyję.
mądrzejsza to ja może nie jestem, chociaż wiele rzeczy na pewno się nauczyłam.
to wszystko zaczęło powoli nabierac kształtów, to dopiero zaczyna mieć sens.
ale jeszcze zanim zrozumiem wszystko, co wiedzieć powinnam, zanim troszkę złagodnieję, i będę troszkę mniej uparta minie trochę czasu.
bo przez swoją głupotę ;) i ten mój ciężki charakter mam wiele do stracenia.
i ICH (Ją, i ją ;p i kilka innych dość ważnych osob.) no. i JEGO.
a tego nie chcę.
bo ONI są zbyt ważni.
kompromisy, cholerne kompromisy. :)
no ii poza tym wkraczamy w dorosłe życie.
najważniejsze dla mnie będzie to, żeby zaliczyć ten cholerny rok studiów.
żeby jakos to było.
i żeby relacje, jakie były wcześniej, jakie z niektórymi są teraz, żeby no kurcze nie zanikły.
jednym na tym zależy innym nie.
ale dla mnie to zawsze była najważniejsza cząstka mojego życia.
PRZYJACIELE.
otoż to.
bo jak pomyślę, ile przez ten czas możemy stracic, to jestem delikatnie mówiąc przerazona....
dobrze dobrze, ale może ja pójdę spac... :)
to nie pora na takie zwierzenia.
Misia ;* dziękuję, że jesteś., i wiem, że choć bedzie ciężko, to będziesz. ZAWSZE i WSZĘDZIE.
Daria ;* odpoczywaj. i bądź dalej taka, jaka jesteś, i nie zapominaj o mnie ;)
kocham was laski.
Piotruś <3
uwielbiam Cię.