Drogi Panie K.,
Potrzebuję cię.
Jak nigdy dotąd.
Pierwszy raz od sześciu lat czuję, że życie, które sobie wybrałam, nie jest dla mnie. To życie kogoś innego. Kogoś, kto nie ma takiej przeszłości jak ja i ma w głowie coś zupełnie innego.
To, co dzisiaj usłyszałam, co powiedziała osoba, do której jestem tak bardzo przywiązania, sprawiło, że moje serce pękło, pokruszyło się; nie jestem i nigdy nie będę w stanie pozbierać tych odłamków.
Nigdy już nie będzie tak samo.
I właśnie ty jesteś mi dzisiaj najbardziej potrzebny. Bo ty wiesz, co czuję, bo kiedyś czułam coś podobnego. Co prawda, nie na taką skalę, ale przynajmniej wiedziałbyś, co powiedzieć, jak mnie pocieszyć, jak podnieść na duchu.
Dzisiaj nie chcę udawać, że mnie to nie rusza. Dzisiaj nie mam ochoty słuchać, że nie powinnam się przejmować, bo wkrótce wszystko wróci do normy.
Otóż nie wróci.
Już nic nie będzie takie samo.
Ja nie będę taka sama.
Ty wiedziałbyś, co powiedzieć. Oni nie wiedzą. Bo nigdy nie byli w podobnej sytuacji.
Jestem taka wściekła. Taka smutna. Taka samotna.
To od ciebie chciałabym usłyszeć, że mnie rozumiesz.
Brakuje mi ciebie.