No to do dzieła! 

Wszystko do dupy... jestem beznadziejna, nie potrafię nawet pierwszego dnia przetrwać :(

Ja nie wiem co mi tak działa na psychikę, że muszę zjeść mimo że nie jestem głodna... dzisiaj się kompletnie poddałam, zawaliłam wszystko a to może dlatego że pomyślałam sobie, że to ostatni dzień miesiąca i zacznę od jutra, jak nowy miesiąc to wytrwam go cały, tylko ja tak sobie powtarzam już hoho czasu.

Tyle powtarzam, że +10 kg mam :(

Ja chyba potrzebuje czyjegoś wsparcia, bo sama ze sobą nie daje rady, co mi po tym jak kładę się spać i mówię sobie, że od jutra zmieniam swoje życie jak na wieczór następnego dnia płaczę w poduszkę, że mi się znowu nie udało? Bez sensu.

Chce sobie udowodnić, że jestem silna i dam radę, i pokazać innym że potrafię być chuda, a szczególnie tym, którzy mi dogadują :( 

Dzisiaj się totalnie załamałam, jak ubierając się do wyjścia założyłam jenasy, i co się okazało? że są za małe, to ileż ja kurde przytyłam? :( Nawet nie chce wiedzieć! Boczki to mi się wylewały spod spodnie że szok ;o Czułam się masakrycznie grubo, jak nie ja! Powiedziałam sobie że nie wiem jak to zrobię, ale musze schudnąć w ciągu tego miesiąca schudnąc 10 kg i nie ma innej opcji, dopiero wtedy poczuję się lepiej, lepsze samopoczucie i uśmiech na twarzy się pojawi ;) Może mi ktoś doradzi jak mam sobie w tym pomóc? Byłabym bardzo wdzięczna ;*

CZAS TO WSZYSTKO ZMIENIĆ, UDOWODNIĆ ŻE DAM RADĘ, ŻE JESTEM SILNA!