To śniło mi się w tygodniu i nadal tego nie czaje. Jest takie zabawne. Stoję z kimś w małej kuchni. Jest słonecznie aż biało na dworzu, lecz czuć ciepło. Dziwne, nie? :)
Na blacie stoi mały chłopczyk. Jakieś pół metra wysokości, krągły na buzi, blond krótkie włosy. Ma bluzeczkę w biało - czerwone paski, ogrodniczki i czerwone trampki. Coś jak ubiór laleczki chucky. I wiecie co? On sie kurczy... KURCZY Z DZIECIĘCYM ŚMIECHEM :D
Nie wiem co go tak bawiło, ale mi mina zrzedła jak to widziałam.