chujem wieje.

JEST KURWA BARDZO NIESPRAWIEDLIWIE NA TYM PADOLE.

ale nie chciałabym sie zbytnio nad tym rozczulac.

_____________________________

w Nowy Rok weszłam bez żadnych większych postanowień, bo wcześniej i tak ich nie realizowałam, więc po co komu, pytam, takie postanowienia, skoro większości z nich i ta nie realizuje( chyba, że jestem jedynym wyjątkiem).Ten 2007 był nie tyle ok, co wręcz "zajebisty". Zajebisty jednak w dwóch znaczeniach.

BO: zajebisty ze względu na wspaniałych ludzi, zdaną maturę, wielką swobodę i nowe wytyczne w moim życiu;

JEDNAK TEŻ: zajebisty-czyli chujowy, bo stchórzyłam i teraz studiuję, gdzie studiuję, skończyły mi sie pieniądze, jakie zarobiłam, zawiodłam się na wielu rzeczach/sytuacjach/postępowaniu pewnych dwóch osób.

2008 nie zapowiada się jakos przełomowo. Rytualnie, od jakichś 5 lat wielkie koncertowanie rozpocznie się dzień przed finałem WOŚP, równiez rytualnie w tym samym miejscu, między ludźmi, których szanuję. Przełomem nie będzie także to, że nie będę miała motywacji do nauki, ani do zalecanej lektury z tzw. Teorii Literatury. Jestem przewidywalną osobą, jeśli chodzi o moją najbliższą przyszłośc. Rewelacji nie będzie. Nie ma  punktu zaczepienia.

Młodośc kończy się po 20-stce   dla mnie. A może nie  

To się okaże w poniedziałek.........