od czwartku mam przerwe swiateczna i od czwartku mam goraczke, katar i okres :D ponadto od czwartku mialam wolna chate z ktorej cudownie NIE moglam korzystac tak jak bym chciala... :/ :p
no ale zdrowieje i teraz moze byc juz tylko lepiej :) (i w koncu nie wygladam jak E.T.)
dzis juz nie czuje sie zle. dzis w ogole sie nie czuje :/
nie chce znow marudzic ale zwariuje sama ze soba feriujac do 31 marca :p wiec bardzo prosze zapelnijcie mi czas swoimi kochanymi twarzyczkami :D
ps: i dzis stwierdzilam ze choroba i siedzenie w domu czasami chronia przed pojsciem w zle miejsca :[luzak] podwojnie zle... albo i potrojnie :p
ps2: ehh za duzo toksyn... moga zniszczyc delikatne zyjatka
ps3: a na zdjeciu oprocz mnie oczywiscie kasia (gdyby ktos nie rozpoznal :p )
ktora zdala mi ostatnio fantastyczna relacje ze schi, ktorych musialam przez goraczke niestety olac... a tak a propos schi myslicie ze moge dodac jakies ladne zdjecie ze schi-dnia kobiet :p ?
ps4: osle, umarlas?