Niniejszy blog bierze udział w KONKURSIE fotoblogowym serwisu SwiatObrazu.pl
>>> Można nań głosować klikając -> TUTAJ <<<
Ministerstwo Poprawności Politycznej ostrzega: głosując wspomagasz Reakcję!
Na zdjęciu: Platforma Obywatelska w momencie objęcia pełni władzy wykonawczej w III RP. Sądzę, że to zdjęcie wiernie oddaje oblicze tej partyi, którą należałoby w zasadzie przezwać "stronnictwem prusko-brukselskim", zgodnie z tym jak się za "demokracji szlacheckiej" bandy sprzedajnych oligarchów nazywało.
Bo za czym Polacy w niedzielę zagłosowali? Za grupą ludzi, która już kilkakrotnie w Polsce sprawowała władzę pod przeróżnymi szyldami [KLD, UD, AWS], kompromitowała się aferami oraz kiepskimi wynikami, za co była wysyłana przez wyborców na śmietnik [i tak naprzemiennie zdobywała władzę z komunistami z SdRP/SLD/UP/SdPl - co świadczy o tym, że "lud" ma pamięć muszki-owocówki]. Polacy głosowali za rządem, który rozdął deficyt budżetowy i doprowadził do rekordowego zadłużenia państwa, zaś państwowe firmy uszczęśliwił desantem prezesów-likwidatorów [w Poznaniu tak właśnie wykańczane są np. Cegielski i Stomil]. Nie żebym był przeciwnikiem prywatyzacji - ale chcę prywatyzacji normalnej, a nie tej w stylu posłanki Beaty "Kręcimy Lody" Sawickiej. Polacy oddali głosy na ekipę powiązaną z przeróżnymi szemranymi biznesmenami, lokalnymi koteriami urzędniczo-biznesowymi i byłymi oficerami służb specjalnych. Na ekipę, z której wygranej w wyborach w 2007 roku najbardziej cieszyły się Moskwa, Berlin oraz Bruksela. Nie wiem jak pozostali, ale gdy ja słyszę, że ze zwycięstwa danej polskiej partii cieszą się Moskwa i Berlin, to doznaję takiego dziwnego uczucia. Nie wierzą Państwo w te informacje? Proszę...
"Zadowolenie ze zwycięstwa PO wyraził Kreml (...) "cała UE oczekiwała z zapartym tchem" na wynik głosowania, a radość "podzielają na odległość" Bruksela, Berlin i inne europejskie stolice.""
Za: http://www.klub.platforma.org/pl/aktualnosci/newsy/art118,przychylne-komentarze-po-zwyciestwie-po.html
Polacy głosowali także za socjalistycznym zamordyzmem. Rzekomo "wolnorynkowa" Platforma wzięła się za ręczne sterowanie branżą hazardową [w celu zniszczenia konkurencji paru kumplom pod pretekstem "walki z hazardem"], przy okazji chce też cenzurować internet [wpierw z hazardu, potem dorzuci się inne treści, np. "mowę nienawiści", czy "nietolerancję"], w dodatku PO zwiększyła niektóre podatki [np. podatek od środków transportowych, akcyza na samochody o poj. pow. 2l, alkohol i papierosy] - podczas gdy "socjalistyczne" PiS zmniejszyło podatek dochodowy i zniosło podatek spadkowy [czyli rabunek wdów i sierot]. W dodatku "liberalna" PO głosowała za urzędową hegemonią nad rodzinami [ustawa antyrodzinna zakazująca klapsów, zezwalająca na odbieranie dzieci na podstawie kaprysu urzędnika i ustanawiająca iście orwellowską inwigilację rodzin], natomiast "zamordystyczne" PiS głosowało przeciw - czyli za wolnością do wychowania własnych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Słyszymy też platformerskie [platformiane, platformiczne?] zapowiedzi socjalistycznych pomysłów w stylu parytetów, refundowania in vitro, itp. Okazuje się też, że PO pragnie obdarować "demoniczne" CBA dodatkowymi uprawnieniami, większymi, niż nadane owej służbie przez PiS! :D
Źródło: http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/platforma;chce;dac;znacznie;wiecej;uprawnien;cba,204,0,633036.html
Fakty wskazują, że Platforma przypięła sobie łatkę liberałów bez jakiegokolwiek powodu. Bardziej pasuje określenie "faszyści". Chociaż nie - do faszyzmu brakuje Platformie Obywatelskiej fascynacji militaryzmem. Za rządów PO nasze siły zbrojne skurczyły się do 100 tysięcy osób [46 tysięcy w wojskach lądowych], z czego szeregowi stanowią tylko 1/3, co każe się zastanowić nad zdolnością bojową naszych wojsk.
Jak ich więc nazwać? W zasadzie, są to bezideowi oportuniści, ale wiernie podążający za kierunkiem wyznaczonym w Brukseli, który to kierunek dziwnie przypomina już nie tyle socjalizm, co wręcz komunizm - w wersji niebieskiej, bez otwartego terroru, gdyż masy ludu skutecznie spacyfikowane są za pomocą nadmiaru jedzenia i rozrywki [pamiętajmy - lud potrzebuje do szczęścia tylko chleba i igrzysk - więcej go nie obchodzi]. Co prawda ów system zaczyna trzeszczeć, ale na razie się trzyma.
W każdym razie - PO ponosi teraz całą odpowiedzialność za rządy w Polsce [choć na pewno wszystko, co złe, zrzuci na PSL - ludowcy już to przeczuwają i się buntują :)], więc chociaż skutki ich rządów będą opłakane, to mogą przynieść dobre owoce - w postaci opamiętania się niektórych ludzi. Jak to ujął JKM na swoim blogu...
"aferałowie i bezpieczniacy stanowiący, niestety, trzon PO; p.gen.Marek Dukaczewski może już otwierać butelkę szampana rozzuchwalą się i zaczną skubać Polskę jeszcze bezczelniej, niż do tej pory.
Jednocześnie PO utraci listek figowy: do tej pory twierdziła, że nie robi a nawet nie składa projektów reform, bo i tak zavetuje je ten okropny Kaczyński. Teraz nawet najbardziej zaślepieni retoryką Platformy wolnorynkowcy przejrzą na oczy."
"Za p.gen.Markiem Dukaczewskim stoi 2500 b. WSImenów którzy obecnie kręcą lody, gdzie się da i chcą to rozwinąć na jeszcze większą skalę nie obawiając się demaskacji przez konkurencyjną mafię. Jak powiedział jeden z wyższych oficerów służb specjalnych w wywiadzie dla tygodnika NIE: Tak, macie rację: za każdą większą afera stoją służby specjalne; ale nigdy tego nie wykryjecie bo jeśli by to groziło, służby uciekną się do kłamstw, pomówień, szantażów a w ostateczności do fizycznej likwidacji.
Te służby od prawie dziesięciu lat żrą się między sobą. Od czasu do czasu coś wychodzi na jaw.
I ja chciałbym, by wychodziło jak najwięcej."
Ja także - tymczasem będziemy mieli festiwal "zgody narodowej", bo ZGODA BUDUJE, szczególnie na fundamentach "kłamstw, pomówień, szantażów - a w ostateczności fizycznej likwidacji"...
To tyle, jeśli chodzi o bieżącą politykę, w następnych wpisach przeniesiemy się w bardziej ogólne, a może bardziej przyziemne kwestie... zależy o czym mi się zachce napisać - ale bieżącej polityki mam już powyżej uszu.
Zdjęcie: Kosarz pospolity (Phalangium opilio), Poznań, Lipiec AD 2010