Niniejszy blog bierze udział w KONKURSIE fotoblogowym serwisu SwiatObrazu.pl
>>> Można nań głosować klikając -> TUTAJ <<<
Ministerstwo Poprawności Politycznej ostrzega: głosując wspomagasz Reakcję!
W stosunku do dzisiejszej polityki czuję głównie obrzydzenie, niemniej chyba nie uda mi się uciec od tematu wyborów. Jak już pisałem paru znajomym, nie mam zamiaru uprawiać agitacji za jakąkolwiek partią sejmową, jednakże pozwolę sobie przedstawić moje spojrzenie na wszystkich dziesięciu kandydatów na urząd Prezydenta naszej Najciemn... przepraszam, Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Moja ocena jest dość specyficzna, otóż oceniam polityków na podstawie ich prawdziwych poglądów - czyli na podstawie tego, jak działania, które najpewniej podejmą [a nie te, o których mówią], wpłyną na nasze życie. Jest to niezwykły sposób oceny, gdyż mam wrażenie, iż większość ludzi ocenia polityków po tym czy są akurat modni, jak wyglądają, jak się wysławiają oraz ile gruszek na wierzbie naobiecują. Ale przejdźmy do meritum, kandydaci ustawieni od najgorszego do najlepszego. Z góry przepraszam za bezceremonialny ton...
10. Grzegorz Napieralski
Komunista wielbiący sodomitów, wróg wieszania krzyży w instytucjach publicznych, najchętniej zagoniłby chrześcijan do katakumb eliminując religię ze sfery publicznej - w duchu pełnej tolerancji. Ot, taki Antychryst w wersji light. W kwestii polityki zagranicznej gotów "zaśpiewać każdą piosenkę" dla postępowej Brukseli, ociepliłby też nasze stosunki z Kubą i Wenezuelą.
9. Bogusław Ziętek
Antysystemowa i uczciwa wersja towarzysza Napieralskiego [komuniści, jak większość polityków, stają się zakłamani dopiero po zdobyciu władzy]. Wydaje się święcie wierzyć w to, co mówi - a wierzy w socjalizm. Nie słyszał o PRL? W sprawie polityki zagranicznej działałby zapewne jak tow. Napieralski, do tego skłóciłby nas z USA oraz Izraelem [nad tym drugim bym nie płakał].
8. Andrzej Olechowski
Znawca ekonomii - w końcu za komuny był kapusiem służb w sprawach gospodarczych. Cechuje go brak jakichkolwiek poglądów - gada tak, by zadowolić wszystkich. Trzymany na krótkiej smyczy przez przeróżne Szare Eminencje, najpewniej w celu pokazania tym z PO, że nie są niezastąpieni. W kwestii polityki zagranicznej działałby jak Komorowski.
7. Bronisław Komorowski
Kandydat "liberalnej" i "prawicowej" Platformy Obywatelskiej, czyli lewicowej partii mającej ciągoty totalitarne - o czym świadczy pomysł iście faszystowskiej kontroli nad wychowaniem dzieci przez rodziców. Ma bliskie związki z WSI, jest obłudnikiem - deklaruje się jako katolik, ale uważa, że wiary nie powinien przenosić do polityki - stąd poparcie dla potępionej przez Kościół metody zapłodnienia in vitro [w trakcie którego wybiera się najlepszy zarodek, a jego rodzeństwo się niszczy]. W sprawach polityki zagranicznej rozdarty między służbę Brukseli, Moskwie i Berlinowi - co nie powinno być problemem, gdyż owe ośrodki władzy trzymają ostatnio sztamę.
6. Waldemar Pawlak
Wśród morza złych pomysłów miał też kilka rozsądnych, ale nie sądzę, by chciał i mógł je przepchnąć. W Sejmie od 20 lat, specjalista od zdobywania i utrzymywania przeróżnych stołków dla ludzi ze swojej partii. Polityczna chorągiewka - gada tak, jak ludziom pasuje, wchodzi w takie koalicje, w jakie się da - czy to z SLD, czy z PO. W polityce zagranicznej zapewne byłby bezbarwny, choć z pewnością bardziej niezależny od Komorowskiego.
5. Andrzej Lepper
Lewicowy antysystemowiec ze wsi, taka dzisiejsza wersja zbuntowanego chłopa. Wypromowany przez SLD do walki z AWS, zerwał się z łańcucha i kąsa wszystkich wokół. Mówi z nieco naiwnym patosem, acz niby uczciwie - niestety, afera z odrolnieniem gruntów rzuciła nań cień podejrzeń o posiadanie tak samo lepkich rąk, jak większość politykierów. Jeśli jest tworem służb specjalnych, w polityce zagranicznej działałby jak Komorowski, a jeśli nie, to jak tow. Ziętek.
4. Kornel Morawiecki
Po zapoznaniu się z jego przekonaniami i działaniami podejrzewam, że jest on skrzyżowaniem tow. Bogusława Ziętka i Jarosława Kaczyńskiego - odsyłam do opisu obu tych kandydatów.
3. Jarosław Kaczyński
Kontynuator tradycji polskiej lewicy niepodległościowej, wbrew telewizyjnej propagandzie nie mający z prawdziwą prawicą wiele wspólnego [i podobnie jak Komorowski lekce sobie ważący zdanie Kościoła w niektórych sprawach moralnych]. Wychwala "społeczną gospodarkę rynkową" w stylu europejskim - i nie chce przyznać, że doprowadziła ona Europę na skraj finansowej katastrofy [ktoś oglądał ostatnio wiadomości?]. Z drugiej strony, podczas swoich rządów obniżył podatki. W kwestii polityki zagranicznej kontynuowałby działania swego ś+p brata, czyli umizgi do olewającego Polaków USA, obrażającego Polaków Izraela, prześladującej Polaków Litwy i dumnej z mordowania Polaków Ukrainy, ponadto prowokowałby dalsze utarczki z tolerancyjną wobec Polaków Białorusią, a także sprzeciwiałby się niektórym lewakom z UE.
2. Marek Jurek
Bardziej katolicki i mniej socjalistyczny od Jarosława Kaczyńskiego. Gotowy na poświęcenie wysokiego stanowiska dla wyznawanych wartości - dzięki czemu przez jednych jest podziwiany, a inni nadali mu opinię rozbijacza prawicy. Niestety, nadal brakuje mu najważniejszej cechy kontrrewolucyjnej - czyli sprzeciwu wobec demokracji i postępowych "praw człowieka". W kwestii polityki zagranicznej zapewne niewiele różniłby się od Jarosława Kaczyńskiego.
1. Janusz Korwin-Mikke
Konserwatywny liberał, demaskujący absurdy nowoczesności zwolennik uwolnienia obywateli spod buta kasty urzędników. Przeciwnik rabunku podatkowego, socjalizmu oraz demokracji, do tego monarchista i katolik - jego wolnościowe poglądy powodują jednak, iż nie jest on zwolennikiem zbyt silnego pilnowania moralności przez państwo. W sprawie polityki zagranicznej preferuje zimną kalkulację, opowiada się przeciw antagonizowaniu Rosji i Niemiec naraz, a za sojuszem z jednym z tych mocarstw przeciwko drugiemu [na co już jest chyba zbyt późno, co sam przyznał].
Mam nadzieję, że informacje okazały się pomocne. Jeśli i tak nie wiemy na kogo głosować, nie słuchajmy propagandy i po prostu zostańmy w domu :) Co to za argument, że "najważniejsze, by głosować"? Jak nie znamy się na gotowaniu, to nie pchamy się do kuchni, bo rezultaty będą opłakane :)
Można też sprawdzić który kandydat nam pasuje:
A skoro Komorowski i Kaczyński raczej na pewno dostaną się do II tury, to znaczy, że w I turze możemy sobie zagłosować na tego kandydata, który nam pasuje. Na "mniejsze zło" głosujemy dopiero w II turze.
Zdjęcie: moje własne oko, Poznań, Maj AD 2010