Niniejszy blog bierze udział w KONKURSIE fotoblogowym serwisu SwiatObrazu.pl
>>> Można nań głosować klikając -> TUTAJ <<<
Ministerstwo Poprawności Politycznej ostrzega: głosując wspomagasz Reakcję!
Skoro jesteśmy w temacie uprawianego przez "Jasnogród" molestowania umysłowego cudzych dzieci...
Gdy jakiś czas temu przyjechałem po córkę do przedszkola, zastałem ją siedzącą przy stoliczku i czytającą sobie książeczkę. Już chciałem ją zawołać, gdy zastanowił mnie pewien szczegół... otóż na otwartych stronicach ujrzałem niebieską flagę z żółtymi gwiazdkami. Ściągnąłem brwi, dziecko wysłałem do szatni, a sam zacząłem przeglądać rzeczoną publikację.
Książka ma tytuł "Unia Europejska" i należy do serii "ABC... uczę się!". Zaczyna się niewinnie - na miłych dla oka, prostych rysunkach tłumaczy dziecku, że obok jego rodziny mieszkają również inni ludzie, których nazywamy sąsiadami - i bardzo dobrze jest, gdy żyjemy z nimi w pokoju, zgodzie i współpracy. Następnie wprowadzona zostaje perspektywa nieco większa - całej Europy. I porównanie - że narody Europy są tak jak sąsiedzi mieszkający obok siebie.
Tutaj zaczyna być ciekawie. Z kolejnej strony straszą namalowane buzie imć Roberta Schumana i paru innych "Ojców Założycieli" brukselskiego Lewiatana, a grafomańska propaganda rozkręca się na dobre...
"Myślący ludzie kiedyś uznali,
że Europę należy scalić.
Niech kwitnie przemysł, nandel, nauka
i gospodarka, kultura sztuka.
(...)
Polska należy także do Unii,
z czego Polacy są bardzo dumni.
Siedziba Unii leży w Brukseli,
Przepięknym mieście, stolicy Belgii.
Tam się prowadzi ważne obrady,
tworzy się prawa oraz zasady. [tzw. "biegunka legislacyjna"]
Tam się rozmawia i dyskutuje,
toczy się spory i debatuje.
Tam w sprawach Unii głos zabierają
przedstawiciele unijnych krajów.
To flaga Unii - symbol jedności,
zgody, współpracy oraz równości.
Gdy wokół siebie się rozejrzycie,
to w wielu miejscach ją zobaczycie.
(...)
W Unii kursują różne waluty:
złote, forinty, korony, funty,
a że to w handlu bardzo przeszkadza, [???]
wspólną walutę Unia wprowadza
Euro już krąży, ale nie wszędzie.
W Polsce go nie ma, lecz wkrótce będzie,
bo wspólny pieniądz to usprawnienie,
udogodnienie i ułatwienie.
Członkowstwo w Unii korzyści daje,
co potwierdzają unijne kraje.
Różne dopłaty, wsparcia, dotacje,
fachowa pomoc i wspólne akcje.
Choć iść też trzeba na kompromisy
oraz stosować różne przepisy, [np. o krzywiźnie banana]
warto to zrobić i nie marudzić,
dla dobra swego i innych ludzi."
Nie marudzić - dla swego własnego dobra!
Czy ten cały bełkot nie brzmi znajomo?
Nastolatkom może to się z niczym nie kojarzyć. Reszcie - wręcz przeciwnie. Stojąc na przedszkolnym korytarzu podniosłem wzrok znad książeczki i oznajmiłem dwóm obecnym tam Paniom przedszkolankom: "To mi coś przypomina... ja też miałem taką książeczkę w przedszkolu, takim samym językiem napisaną, tylko zamiast niebieskich flag były czerwone, bo opowiadała o Związku Sowieckim" - po czym wyszczerzyłem zęby. Starsza Pani przedszkolanka wywróciła oczyma i prychnęła, młodsza uśmiechnęła się z pewnym skrępowaniem. Zapomniałem spytać się czy tę propagandę mają tam z własnej woli, czy z rozkazu kuratiorium. Piszę tak, gdyż jest to przedszkole prywatne.
W drodze do domu spytałem się córkę czy wie, co to jest ta Unia Europejska, o której była książeczka. Ona powiedziała, iż nie wie, a ja na to - wiedząc, że mnie spławia - że to dobrze, gdyż tata nie lubi Unii Europejskiej. Ona wtedy - "a ja lubię!", więc tata musiał jej wytłumaczyć, że w Unii Europejskiej rządzą ludzie, którzy: 1) wyrzucili Pana Boga ze swoich zasad, 2) chcą aby mamy mogły zabijać małe dzidziusie rosnące w ich brzuszkach oraz 3) popierają śluby panów z panami i pań z paniami [na co córka zareagowała głośnym "ale to niemożliwe!"]. Dalszy dialog wyglądał tak:
- Czyli jak, dalej lubisz tę Unię?
- Nie!
Mądra dziewczynka.
Przy okazji - na internecie znalazłem kilka przykładów podobnej propagandy, postaram się "najzabawniejsze" fragmenty wrzucić pod któreś z kolejnych zdjęć.
Zdjęcie: plaża Gold w Arromanches-les-Bains, Dolna Normandia, Lipiec AD 2009
Polecany link: Janusz Korwin-Mikke "Jak indoktrynować dzieci?"