wesołych świąt

Wesołych świąt! Czy tam poświąt. Zdjęcie tegorocznej choinki zrobione na szybko telefonem z dziadowskim aparatem, bez obróbki, ale śmiem twierdzić, że udane, więc wstawiam. Nie wiem jak wam mijają święta, ja obejrzałam wczoraj kilka filmów, więcej niż bym chciała. Normalnie strach, że odleżyn dostanę. Całe szczęście przewidziałam to i dziś, teraz właśnie, nadal będę oglądała film, ale już w kinie. Do kina mam 35 kilometrów, obiadu nie było, także po filmie jakieś żarcie na mieście, spacer po grudziądzkiej starówce, jakoś zlecą te święta. Jutro niestety mam urlop, więc dalej nudy. Wszystko byłoby zupełnie inaczej, gdybym umiała odpoczywać, relaksować się, ale ponieważ nie potrafię tego to, po pierwsze nie potrafię wyjść z depresji, a po drugie nudzę się w wolne dni następujące kolejno po sobie. Jedna niedziela w tygodniu jest jakoś do ogarnięcia, ale w tym tygodniu jest już druga niedziela, a po niej będzie od razu weekend i znów niedziela. To nie na moje nerwy. Świętujcie więc, jeśli potraficie!