Jesień. Czyli tak, pająków coraz więcej, szukają jakiejś opcji zakwaterowania na zimę, najlepiej w moim domu, jakby im mało było przestrzeni w garażu na 4 samochody, do tego jakieś takie powolne muchy, które wykluwają się z uszczelnień w oknach i te durne komary, całe lato potrafiły bytować sobie na zewnątrz, a teraz nagle nie mogą żyć beze mnie. Jesień. Do tego zime poranki, chłodne wieczory, dla kogoś kto pracuje od 7 do 15 można śmiało powiedzieć, że zimne dni, bo nie zdążę się ciepłem nacieszyć. No jesień. Pozostaje już tylko liczyć na słońce i jakieś super kolorowe kadry na osłodę tego co się dzieje. Na pocieszenie powtarzam sobie, że coraz bliżej do zimy, już mamy do niej tak z górki, że nie da rady tego rozpędzonego wagonika już zatrzymać. Długoterminowe prognozy mówią, że będzie to ciepła zima, a jak ciepła to co najwyżej z błotem niż ze śniegiem, ale ja tam wierzę, że natura nam coś sypnie na parę tygodni. W końcu prognoza na wczoraj zapowiadała cały wieczór z deszczem, a tu ledwie pokropiło przez 5 min, także zima nie jest jeszcze przesądzona, bądźmy dobrej myśli, bo po co być złej.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24