Porównanie grzbietu
sierpień 2014/grudzień 2015
Starałam się znaleźć jak najbardziej podobne zdjęcia, żeby były w niemalże identycznej fazie. Dla jasności drugie zdjęcie na pierwszym porównaniu jest odwrócone. W dalszej części fotorelacji zamieściłam pełne zdjecia (sztuk 4) z których zostało wykonane porównanie.
Na wszytkich Maniek prezentuje swój normalny kłus. Lewa część pochodzi z momentu w którym biegł do mnie, natomiast prawa z kłusa na lonży (gdzie miałam większy wpływ na jego postawę, bo mogłam poprosić o przesunięcie zadu/łopatek, a jednak zaangażowanie było mniejsze)
Pozostawiam do indywidualnej interpretacji.
Co robiłam w 2014:
górki, kawaletki, praca w dole, masaże, wcierki, 2x wizyta fizjoterapeuty, stretching, różne ćwiczenia na zaangażowanie... jednak nie przynosiło to większych rezultatów
Co się zmieniło od sierpnia 2015?
Dużo mniejsza intensywność jazd, bardzo duże skupienie na tym żeby w żaden sposób NIE wymuszać określonej sylwetki, żeby każdy ruch do przodu wynikał ze świadomej decyzji. Ale co najważniejsze żadnego ruchu jeśli koń jest spięty/podekscytowany. Przez napięcie nieodpowiednich mięśni tworzymy wtedy zły wzorzec ruchu. Zawsze wtedy wracaliśmy do stępa i pełnego spokoju. Poprzez ćwiczenia skupiające się na prawdziwym rozlużnieniu, mogliśmy dotrzeć do tzw. mięśni głębokich. Oczywiście to dopiero początek, malutki krok naprzód. Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia i zrozumienia w tej kwestii, ale wydaje mi się że jesteśmy na dobrej drodze.
Następny wpis o warsztatach z Albertem Klimschą!
3 KWIETNIA 2018
2 WRZEŚNIA 2017
16 SIERPNIA 2017
14 STYCZNIA 2017
12 STYCZNIA 2017
11 SIERPNIA 2016
15 LUTEGO 2016
25 STYCZNIA 2016
Wszystkie wpisy