Wysunęłam delikatnie język patrząc na niego groźnie. Zaśmiał się głośno. Miał niesamowity uśmiech, w których można było się zakochać od pierwszego spojrzenia. I nie było w tym ani grama przesady. Patrzyłam na niego przez dłuższy moment.
-Powiedz mi coś o sobie.- przerwał naszą ciszę
-Po wakacjach zaczynam klasę maturalną, jestem jedynaczką, po więcej musisz zgłosić się następnym razem.- wzięłam do ręki szklankę z kawą
-Rozmawiamy pierwszy raz a Ty jesteś strasznie śmiała, jak to robisz?- zapytał swoim niskim głosem
-Po prostu taka jestem, zawsze niczego się nie bałam.- odparłam pewnie
-Widać.- skwitował dopijając swój napój
-Ej, co to ma znaczyć?- udałam obrażoną
Nachylił się nad stołem i uważnie przelustrował mnie swoimi wzrokiem.
-Wyglądasz na dziewczynę, którą jebie wszystko i wszyscy wokół, do tego robisz co chcesz, masz co chcesz i tak jak wspomniałaś, niczego się nie boisz. Tylko, że konsekwencje czasami są bardzo wysokie ale Ty mimo to, nie chcesz się zmieniać.- powiedział pewnie
Słuchałam go bardzo uważnie. Chłonęłam każde jego słowo.
-A Ty co, jakiś psycholog?- nachyliłam się w podobny sposób
-Po prostu od zawsze znam się na ludziach. Potrafię rozgryźć każdego już po pierwszej rozmowie.- uśmiechnął się a nasze twarze były niebezpiecznie blisko siebie
Patrzyliśmy na siebie przez dłuższy moment. W końcu wrócił na swoje miejsce.
-Moja dziewczyna ma na imię Abigail.- odezwał się radośnie co wywołało u mnie śmiech
Tak jakby chciał wytłumaczyć to, że nie wytrwał w poprzedniej pozycji dłużej.
-Ile jesteście już razem?- zapytałam z ciekawości
-Trochę ponad rok.- odparł z powagą i wyciągnął telefon- Przepraszam na moment.
Wstał i odebrał. Podążyłam za nim wzrokiem. Widocznie się z kimś kłócił. Chodził nerwowo przy drzwiach. Zastanawiałam się kto to mógł być. Nie mogłam wytłumaczć dlaczego już po pierwszym spotkaniu tak cholernie mnie zafascynował. Pragnęłam wiedzieć o nim wszystko co tylko się dało. Otrząsnęłam się i wyrzuciłam go z głowy.
-Brat.- wrócił do stolika z nietęgą miną
-Nie musisz mi się tłumaczyć.- odparłam chociaż cieszyłam się z tego faktu
-Czasami doprowadza mnie do szału.- pokręcił głową i spojrzał na ekran komórki
-Chodź.- wstałam i wyciągnęłam do niego rękę
-Co?- popatrzył na mnie zdziwiony
-No chodź.- ponowiłam prośbę
W końcu złapał mnie za rękę. Rzuciłam pieniądze na bar i razem z Messem wyszliśmy z kawiarni. Cały czas padało, ale przestałam zwracać na to uwagę. Na wybrzeże nie było daleko, a wpadłam na pomysł, żeby jakoś go 'rozerwać'.
-Dokąd idziemy?- prawie krzyknął
Krople deszczu odbijające się z impetem od chodnika zagłuszały wszystko wokół.
-Ochłonąć trochę nad wodą.- odparłam
Cały czas trzymałam go za rękę. Nie miałam zamiaru ani ochoty go puścić. Było mi tak strasznie przyjemnie. Czerwona sukienka niesfornie przyczepiła się do mojego ciała. Ale nawet na to nie zwracałam uwagi. W końcu dotarliśmy na miejsce. Mokry piasek oblepił nasze buty. Uniosłam głowę i popatrzyłam na Messa.
-Cudownie, prawda?- zaczęłam
-No powiem Ci, że jest oryginalnie.- zaśmiał się
Woda była niespokojna. Spore fale atakowały niewielkie skały w pobliżu brzegu. Słychać było ich przyjemny, tajemniczy szum. Poświęciliśmy mu pare minut, żeby móc zatopić się w przyjemnej melodii, zastanowić się, zatracić we własnych myślach.
-Jesteś farciarzem, że możesz tu przychodzić kiedy tylko chcesz.- zauważyłam
-Niedługo to stracę, ale masz rację, to genialne miejsce.- odparł
Poczułam, że mocniej ściska moją dłoń. Znów uniosłam wzrok i uśmiechnęłam się szczerze.
-Tylko nie proponuj mi kąpieli nago.- zaśmiał się
-Obiecuję, że teraz nic takiego nie powiem. Twoja dziewczyna by mnie chyba zabiła.- odparłam
Wtedy Mess puścił moją rękę i popatrzył w dal. Uświadomiłam sobie, że właśnie zepsułam cały nastrój. Nie powinnam wspominać o dziewczynie. Popełniłam jeden z głównych błędów przy zajętych facetach. Nigdy, ale to przenigdy nie mówi się o ich laskach. To wszystko niszczy. Chłopak może mieć dziewczynę, ale nie musi się jej kurczowo trzymać. Niektórzy podchodzą do swoich związków z przymrużeniem oka. Dziewczyna jest dodatkiem do ich idealnego wizerunku, fajnym "gadżetem". Nie byłam pewna czy tutaj jest podobnie ale mimo to mogłam siedzieć cicho.
-Jesteśmy cali mokrzy, czas się chyba zbierać.- odezwał się
-Masz rację, nie zdziwię się jeśli nie wstanę z łóżka.- odparłam rozcierając ręce
-Może chcesz się trochę ogrzać u mnie? Wynajmuję mieszkanie niedaleko stąd. A Ty gdzie się zatrzymałaś?- zapytał
-Mam hotel...- chwilę pomyślałam- 20 minut drogi stąd.- dodałam po zastanowieniu
-To daleko... No to nie masz wyjścia, musisz jeszcze chwilę się ze mną pomęczyć.- odparł uśmiechając się zadziornie
Zaczął mnie prowadzić do swojego mieszkania. Po bardzo krótkim czasie stałam przed jego drzwiami. Otworzył je przede mną i zaprosił ręką.
-Może to dziwne, że zapraszam Cię do siebie po pierwszym spotkaniu ale nie chcę żebyś się rozchorowała.- przekręcił lekko głowę
Zdjęłam buty i odpowiedziałam mu przyjemnym uśmiechem.
-Tam jest pokój, zaczekaj na mnie.- dodał a ja otworzyłam drzwi do jego małego świata
To, co zobaczyłam odrobinę mnie zszokowało, ogromnie zaskoczyło i sprawiło, że moje wrażenie podwoiło się w mgnieniu oka.
Inni zdjęcia: 29/ 04/ 25 xheroineemogirlxmajowa poezja takapaulinkaOdklejka cz.2 downwardspiral... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24