photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
New experience 40
Dodane 28 LIPCA 2013
1381
Dodano: 28 LIPCA 2013

New experience 40

Patrzyłam na niego przestraszona, ale nie żałowałam tego co zrobiłam. Miałam dość, ciągle mam. On nie wiedział, jak tam było. Nic nie wiedział. Było mi tylko przykro, że wybrał właśnie mnie. Teraz musi przez to przechodzić.

-Noel..- zaczęłam- Jeśli to Cię przerasta..

-Nic już nie mów.- przerwał mi twardo- Kocham Cię, nie rozumiesz?

Przeniosłam wzrok z jego oczu na pościel. Naprawdę było mi przykro. Noel był najważniejszą osobą w moim życiu i jego szczęścia pragnęłam najbardziej.

-Nie chcę tam wracać.- zaczęłam ledwo słyszalnie

-To co chcesz zrobić?- zapytał mnie podnosząc się z moich kolan

-Nie wiem.- pokręciłam głową

-Może...- kontynuował niepewnie- Moglibyśmy się gdzieś przenieść?

-Zwariowałeś.- zaśmiałam się smutno, bo wiedziałam że to niemożliwe

-Nie chcesz?- uniósł brwi

Nagle do sali weszła pielęgniarka.

-Godziny wizyt się skończyły, musi Pan wyjść.- powiedziała ostro

-Już, bez paniki.- odparł Noel- Załatwię to.- dodał cicho do mnie i wyszedł

Popatrzył na mnie jeszcze przez szybę, a potem zniknął mi z oczu. Długo rozmyślałam nad tym, co mówił. Z jednej strony to było niemożliwe, nie mieliśmy pieniędzy. A z drugiej na pewno nie wrócę do domu, gdy tamten drań tam będzie. To się nigdy nie wydarzy.

Niespodziewanie poczułam okropny ból. Musiałam odpocząć, nie mogłam się jeszcze zachowywać jakby nic się nie stało. A chciałabym, najmocniej na świecie.

Zamknęłam oczy, ale ciągle miałam przed nimi obraz tamtego dnia. Żałowałam, że nie udało mi się od tego uciec. Noel powinien przyjść parę minut później, to by wszystko załatwiło.

Długo nie mogłam uspokoić myśli. Zaczęłam się pocić. Było mi duszno i nie mogłam złapać oddechu. Jakbym przeżywała to od nowa, po kolei.

Otworzyłam oczy, gdy było już rano. Kolejny przygnębiający dzień przede mną. Nie miałam na niego ochoty nawet w najmniejszym stopniu. Nie miałam pojęcia która była godzina. Całkowicie straciłam poczucie czasu. Usłyszałam jak drzwi się otwierają. Zobaczyłam mamę.

-Cześć.- powiedziała oschle

Ja tylko wbiłam w nią wzrok i podniosłam się powoli.

-Słyszałam o Waszych planach.. Twoich i Noela.- zaczęła- Nie wiem, czy mogę się na to zgodzić.

Słuchałam tego, co mówi ale nie odpowiadałam jej. To co, twierdziła nie miało sensu. Nie chciałam stracić na nią energii i siły. Nie była warta. Tak nie zachowywała się matka.

Wzięłam torbę i zaczęłam się pakować.

-Daj, ja to zrobię.- przerwała mi

Skarciłam ją wzrokiem, żeby dała mi spokój. Wyraźnie się zakłopotała.

-Zostaw.- powiedziałam przy tym

-Nie zachowuj się jak...- nie dokończyła

-Jak kłamczucha i zdesperowana dziewczyna chcąca się zabić z błahego powodu?- zapytałam ze spokojem

Zatkało ją, bo długo nic nie mówiła. Szczerze to, lepiej gdy milczała. Potrzebowałam ciszy.

-W sumie możesz z nim iść. Oboje jesteście... szkoda się kłócić. Okłamywaliście mnie długi czas. To, co robicie nie jest normalne, ale ja się nie mieszam.- mówiła przejęta i zdenerwowana

-Nie musisz mnie zabierać do domu, bo ja tam nie wracam, ale to już pewnie wiesz. Możesz już iść.- odpowiedziałam patrząc prosto w jej oczy

-Laura...

-Właśnie tak mam na imię.- dodałam kontynuując pakowanie

W końcu wyszła a ja opadłam na łóżko i odetchnęłam. Wszystko mnie męczyło. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Hany.

"Kochanie, przepraszam. Nie musiałam aż tak się unosić. Mam nadzieję, że spotkamy się już niedługo. Pomogę Ci, razem przez to przejdziemy. Kocham Cię."

Cofnęłam i połączyłam się z Noelem. Była prawie 13. Nie pamiętałam już o której dzisiaj kończył.

-Halo?- odebrał po paru sygnałach

-Już wychodzę.- odezwałam się cicho

-Poczekaj na mnie, zaraz tam będę.

Potem się rozłączył. Włożyłam telefon do torby. Potem przyszedł do mnie lekarz.

-Widzę, że zaczęłaś beze mnie.- odezwał się uśmiechając

-Tak wyszło.- odparłam bez emocji

-Zaraz dam Ci wypis, ale przed tym musisz wiedzieć że przez następne 2 tygodnie będziesz musiała przestrzegać diety, oszczędzać się a po tym czasie przyjść na kontrolę. I lepiej, żebyś się tego trzymała.- próbował być stanowczy- I jeszcze coś, pójdź też do psychologa. Tutaj masz dobry adres.- podał mi karteczkę i usmiechnął się blado 

-Dobrze, doktorze.- dodałam nie patrząc na niego

-Dbaj o siebie.- pożegnał mnie

 

Wzięłam ciuchy i przebrałam się. Potem pozostało mi tylko czekać na Noela, który zjawił się po kilkunastu minutach. Zabrał ode mnie torbę i razem skierowaliśmy się do jego samochodu. 

Komentarze

sercoweopowiadania Wspaniałe ;-)
29/07/2013 21:24:00
varietyofstories Dziękuję ;-)
29/07/2013 21:24:55

~kama chyba jak każdy tutaj uzależniłam się od tego! <3
28/07/2013 23:37:19
varietyofstories Ale takie uzależnienie nie jest chyba za bardzo szkodliwe, na szczęście :-)
29/07/2013 15:26:55
~kama nie no co ty!! Takie uzależnienie jest cudowne *.*
29/07/2013 17:02:48

opowiadaniaoflove
29/07/2013 16:19:05
varietyofstories :-*
29/07/2013 16:19:30

Junior martyna336 Cudo :D
Już nie mogę się doczekać następnego ! :3
29/07/2013 16:08:00
varietyofstories :-) Niedługo będzie.
29/07/2013 16:08:38
Junior martyna336 Już nie mogę się doczekać ! :)
Jesteś rewelacyjna :D
29/07/2013 16:09:44

~mala Powiem tak: ta matka to jakaś psychopatka czy coś w tym stylu, Noel ma u mnie wielkiego minusa za to miasto, którego mu się w tamtym momencie zachciało, Toby coś kombinuje gnojek, a ta była laska Holdena niech sie goni, a samego Holdena to bym na jej miejscu powiesiła, najlepiej prawym jajem na połódnie :D :D. Ale ogółem to i tak jesteś genialna i Twoje opowiadania też :*
29/07/2013 15:52:29
varietyofstories No akurat wtedy pojechał... no cóż :D Ej, Debby chce pomóc! A co do Holdena nie mam żadnych poprawek. Dziękuję za opinię i miłe słowa :D
29/07/2013 15:54:39

~jaaaa Własnie tooo *.* takie opowiadania kocham <33 a to jest szczerze jedne z najlepszych jakie czytałam.
29/07/2013 0:02:14
varietyofstories Straaaasznie mi miło, serio :D
29/07/2013 15:26:33

czekoladowaniespodzianka TA JEJ MATKA JAKAŚ NIENORMALNA JEST! wiem, jak Laura się czuła.. chociaż ja nie miałam siły żeby się kłócić..
A TA HANA TO TEŻ SIĘ OBUDZIŁA DOPIERO TERAZ! GŁUPIA, YHH! POWINNA BYĆ PRZY LAURZE CAŁY CZAS, A NIE TERAZ JAK JUŻ PO WSZYSTKIM! :O
jesteś świetna <3
29/07/2013 2:09:16
varietyofstories Oj jest, racja.
Hana teraz chce odpokutować może :-)
I dziękuję :-*
29/07/2013 15:26:18

xoxolifestoriesxoxo Świetne, zapraszam do mnie. :)
Dodajemy ? :)
29/07/2013 15:08:36
varietyofstories Dzięki ^^
Najpierw zajrzę do Ciebie :)
29/07/2013 15:23:31

mikuskaaa Świetnie .. ale zachowanie jej matki jest chore.
Będzie część po północy, czy nie dasz rady kochana ? :)
28/07/2013 21:44:11
varietyofstories Dokładnie..
Nie, będę dodawać tak jak mówiłam, dwie dziennie :-) Chyba że będzie jakaś wyjątkowa sytuacja.
28/07/2013 21:46:03
brelsoon Zawał, przeżywam zawał.. te części uzależniają.. potrzebuje więcej i więcej. -> nagła sytuacja ; p ; D Jesteś świetna < 333 ; *
28/07/2013 21:58:45
varietyofstories Haha, dobre :D
28/07/2013 21:59:37
mikuskaaa Nagła sytuacja, bo wszyscy czekają, za duze ciśnienie jest.. jednak powinnaś dodać nową część :D
28/07/2013 22:06:38
varietyofstories Dzisiaj nie. Będę trzymać się planu ^^
28/07/2013 22:11:07

~zuzaaxx3 Uhuhuhuu :333

Te szczęście kiedy wchodzisz na fotobloga i widzisz że jest olejna część :3 ^.^
28/07/2013 21:45:15
varietyofstories :D:D
28/07/2013 21:46:09

Informacje o varietyofstories


Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine&#8216;Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700