Szczerze to tęsknię za tą panienką..
Podczas tamtej jazdy przypomniałam sobie jaka ona jest naprawdę.
Przypomniałam jak czasem było cięzko gdy koń szedł w lewo a ja w prawo...
i te słynne pudełko od ptasiego mleczka:D
oj...
Albo jak wsiadłam na nią rok temu pierwszy raz chyba w siodle po wyźrebieniu.
Z pozoru grzeczny konik. taaa.. tylko łydki nie można bylo przyłozyć:D
spokojny konik, który barany piękne słał a póxniej ideał:)
Tyle, ze koleżanka już nie chciała tego mojego rumaka xD
Jednak w ciagu dwóch lat zrobiłam postępy:
Widoczne:)
I jestem z tego dumna:)
Tym bardziej, że nie mam trenera, który mnie pilnuje, a jestem półsamoukiem.
Wiecie ile radości sprawia fakt, ze się do coś umie w dużej części tylko dzięki sobie?
Oczywiście wiele zawdzięczam i Adze, i Adamowi, ale przez ostatni rok to przeważnie jeździłam tylko na wiedzy czytanej. A już od llistopada to tylko na takiej zasadzie.
Teraz czeka mnie większe wyzwanie. Zajeżdżanie młodych.
Bardzo się boję. Szczerze zprzyznaje. Ale nie tego, zę spadnę tylko, żę coś im zrobię...
ok starczy:)
kalina przyszłą :**:*:
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24