sierpień 2010.
Wynalezione. Ola powinna pamiętać :)
Na pierwszym planie pyszczek Buczka.
Wróciłam z jazdy. Ojc :) Czuję pozytywną energię we wnętrzu. Jazda mi się podobała. Było co innego niż w piątek bo kto inny prowadził, ale było fajnie. Tym razem trafił mi się Kabaczek, kuc, nie wiem jaki, ale za to fajnie chodzi pod siodłem. Głównie ćwiczyliśmy przejścia, zebranie, jazdy po kołach, woltach i takie tam. :)
Nie chcę mi się iść jutro na uczelnię... Bu. W ogóle mi się tam nie chce iść!
Relaks przy "Lana Del Rey - Pawn Shop Blues"
Zdjęcie by Ola.