Potwornie łzawiące oczy, słabość, senność, drgające mięśnie...
Panie Beck, pański test jest jednym z nielicznych, w których uzyskuję tak wysokie wyniki.
Kiedy ja się wykończę?
A więc 34 za małe. Smutne, ale zarazem napawające jakąś mściwą rozkoszą. Wciąż jestem beznadziejna, wciąż przepuszczam okazje, wciąż pozostaję tak cholernie niedoskonała. Mam powód, żeby siebie nienawidzić - i to sprawia mi jakąś dziwną przyjemność.
Z żarciem nie przegrałam, jeszcze nie. Wystarczy, że pomyślę sobie o tym, co w chwili porażki mnie czeka purging purging purging tak okropne, że na samą myśl jest mi niedobrze i czuję, że kolejny raz zatriumfowałam.
~800