Zapomniałam... nie mogę sobie przypomnieć Tej twarzy, Tych oczu. Zawsze tak jest.
Może powinnam była dotknąć tej dłoni? A może jej dotknęłam?
Choć to takie głupie.
Mnie się nie da kochać. Każdy zasługuje na miłość, każdy poza mną. Ale to dobrze. Zawsze sama.
Rozdrażniłam cię, kocia pizdeczko. Jak rozkosznie, gdy mnie gryziesz.
Chyba coś zrozumiałam, tak myślę. Ale nie będzie znów "musi się udać"; uda się - to dobrze, nie uda się - trudno, pójdę tam znów, jak dzisiaj, a potem będę czuć się tak słodko i beznadziejnie.
Hej, jest w porządku. Podoba mi się.