[.....]

Czuję się naprawdę, naprawdę okropnie.

Znów zjebane. Jest tak, jak mówiłam: nie mogę być chuda. Aż chcę umrzeć. Nie ma przyzwoitości na tym świecie; inaczej pewnie od dawna by mnie tu nie było. Żałosna jestem, żałosna, obrzydliwie. Do niczego. Gruba. Nudna. Niska. Nic nie potrafię zrobić. Całe moje życie będzie pasmem takich beznadziejnych smutków, coś tak czuję. I tylko w marzeniach będzie pięknie, nigdzie indziej...

Cholera, gdybym chociaż była trochę lepsza, chociaż tyle, żeby zasługiwać na to, żeby mnie ktoś przytulił. Żeby ktoś pokochał. 

Przecież tylko to może mi dać szczęście... nie, TO też nie może. Nic nie może. Chcę spać, spać, nie żyć na tym świecie.

Reinkarnacja....

Biedne, zmęczone serce. Mój smutek i mój tłuszcz zabiją Cię, zgniotą, zatopią...

tysiąc pięćset sto dziewięćset

Tyle tu pięknych, szczupłych i chudych dziewcząt, które mogłyby przestać, a pośród nich wstrętny grubas, który nie może zacząć.

http://www.youtube.com/watch?v=7rEeuqJlmE8