Witajcie kochani.
Dawno mnie tutaj nie było, wybaczcie nie wiedziałam o czym pisać.
Cały dzisiejszy dzień przeleżałam w łóżku. Miałam się spotkać ze starymi znajomymi, ale jestem zbyt gruba żeby gdzieś wyjść, żeby ktoś miał mnie zobaczyć. Od chyba miesiąca dzień w dzień się obżeram. Ale dzisiaj wracam do formy. Idę w poniedziałek do apteki i kupuję apselan i acodin.
2 tygodnie temu miałam badanie krwi oraz USG brzucha, ponieważ okres mi się spóźniał 3 miesiące i miałam ciągłę bóle brzucha (z powodu tabletek przeczyszczających ale o tym nikt nie wiedział). Okazało się że choruję na zespół jelita wrażliwego. Za parę dni mam kolejne tym razem na tarczycę. Bo tarczycę prawdopodobnie też mam spieprzoną. Tak więc jest świetnie :).
Ale czego to się nie robi dla chudości...
Moja depresja się powiększa, całymi dniami płacżę, cudownie.
Dzisiaj zjadłam trzy jabłka i niech tak zostanie.
A tydzień temu wzięłam 10 tabletek nasennych z zamiarem snu wiecznego.
To wszystko mnie wyniszcza.