Wczorajszy wieczór był magiczny. Zatęskniłam za tym uczuciem. A nie powinnam. Nie powinnam była tego robić. A jednak uległam. I nie żałuje. Dzisiaj znów to zrobię. Kolejne piętnaście maleństw. Na pusty żołądek.
Będzie śmiesznie. Będzie wspaniale.
Mama dowiedziała się że nie biorę tabletek na moją chorobę. Odpowiedziałam "Nie chcę ich brać. Nie potrzebuję już ich, nic mnie nie boli. Pozatym mam złe wspomnienia jeśli chodzi o tabletki, wiesz o czym mówię." Kolejne kłamstwa. Uwierzyła.
Nie chce tego robić. Nie chcę znów jej okłamywać. Jest dla mnie najważniejsza na świecie.
Kocurze... jesteś tam?