"Kochanie jestem w nienaruszonym stanie, wyjąłem płaszcz odporny na przemoknięcie. Gęsty deszcz pada, pada zawzięcie. Jestem rozmyty, rozmyty."
Klasyczne ekshibicjonistyczne selfie podsumowujące ostatnie tygodnie. Cieszące się uznaniem. Ból jest godny polajkowania bo wpisuje się w dzisiejsze kanony. Jakie to szczęście! Ale zaraz... czyli jest żle? To nie tak, że coś udajesz, że trzeba udawać ale kiedy zostajesz sam jesteś tylko ze sobą co prowadzi do różnych wewnętrznych akcji, cielesnych instalacji i nocnych performensów...
Gdzie interakcja? Oh oczywiście, należy spełnić każde oczekiwanie.
nowe miejsce na zbłąkaną duszę! Inspirujące czeluści internetu.
http://puszkapandoryy.tumblr.com/